Podstawy języka końskiego w ilustracjach. Odcinek 3: zainteresowanie
Przed każdym koniem, któremu robią zdjęcie do katalogu, reklamy albo po prostu na Instagram, skacze człowiek. Z balonikiem, piłką, workiem, batem, parasolem, derką i różnymi innymi rzeczami. To wszystko dlatego, żeby koń z zainteresowaniem popatrzył w stronę obiektywu i żeby fotograf mógł złapać ten najpiękniejszy i bardzo krótki moment, kiedy oczy i uczy konia już są skierowane w jednym kierunku, ale koń jeszcze nie zdecydował, czy warto uciekać i dokąd. Na zdjęciu widać przewodniczkę stada, która wyszła do przodu, żeby zbadać sytuację, i stado, które pilnuje nie tylko, co się dzieje, ale jeszcze czeka na decyzję głównego konia.
W nowym miejscu albo nowej sytuacji taki widok jest dość częsty: koń jest uważnym zwierzęciem i dosłownie skanuje przestrzeń cały czas, koncentrując na tym, co uważa za ważne. Po krótkim momencie najwyższej koncentracji uwagi może następować ucieczka, nagły skok w którąś stronę albo, odwrotnie, utrata zainteresowania i powrót do jedzenia lub do ruchu. Na zdjęciu przewodniczka stada odeszła od innych koni i obchodzi granice padoku, żeby znaleźć źródło dziwnego ? jej zdaniem ? dźwięku.
W chwili, kiedy koń na czymś się skoncentruje, prowadzący go człowiek często zaczyna patrzeć na konia, odruchowo oczekując niebezpieczeństwa z jego strony. To jednak nie jest dobry pomysł, dlatego, że poprzez takie postępowanie człowiek przestaje rządzić i przekazuje odpowiedzialność koniowi. „On patrzy na mnie,” ? myśli koń: „dlatego że nie wie, co robić dalej. Czyli teraz muszę decydować. Ratujmy się!” ? i panikuje w sytuacji, w której człowiek mógł łatwo przekonać go do zachowania spokoju.
Próba zignorowania reakcji konia też nie jest najlepszym pomysłem. „On nie widzi! On tego nie widzi! Ciągnie mnie tamtędy, umrze sam i mnie zabierze ze sobą! Nie poddam się!” ? i znów ucieczka. Wyglada na to, że sami prosimy konia o koncentrację, kiedy jest nam potrzebna, np. do zdjęć, w trakcie pracy albo sprowadzania — chwalimy za nią, kiedy czujemy się pewnie, ale nie zawsze umiemy ją opanować.
Kiedy zainteresowany koń zaczyna parskać, podnosi ogon i staje się podobny do konia arabskiego ? oznacza to, że z jego punktu widzenia sytuacja jest dość niebezpieczna. Wówczas, jeśli tylko ma miejsce do ucieczki – najprawdopodobniej to wykorzysta.
Na zdjęciach widać, jak przewodniczka stada najpierw sprawdza, co się dzieje, zanim zdecyduje się zebrać stado i uciec.
W następnym artykule powiemy o tym, co człowiek może zrobić w takiej sytuacji i jakiego zachowania oczekuje od niego koń.
Nasze artykuły
Podstawy języka końskiego w ilustracjach. Odcinek 1: podchodzenie
Chyba każdy, nawet jeśli widzi konia pierwszy raz w życiu, wie, że z tyłu podejść nie wolno, bo kopnie, a jeśli koń kładzie uszy ? chce ugryźć…
Podstawy języka końskiego w ilustracjach. Odcinek 2: uszy
Uszy przekazują cała gamę emocji. Położone uszy nie zawsze oznaczają agresję. To tylko jeden z przypadków?
O dressage pleasure
Ostatnio siedząc na pozytywnie nastwionym do treningowej gimnastyki fryzie zdarzyło mi się pomyśleć dwie rzeczy jednocześnie:chodzi rewelacyjnie, choć wielki sport to nie jest. No bo poruszamy się w trzech chodach, w większości luźno i swobodnie…
Nasze warsztaty:
Kobieta w relacjach
Przekonaj się, co możesz zmienić w swoim życiu
Koń, jaki jest, każdy widzi
Dowiedz się, jaki koń jest naprawdę?
Zaklinacze koni
Spróbuj porozumieć się z koniem